Ostatni Economist w kolumnie Obituary po raz pierwszy nie wspomina człowieka.
Bohaterem jest robot o imieniu Opportunity, który zamiast planowanych 90 sols czyli marsjańskich dób przepracował (przeżył?) ponad pięć tysięcy zwiedzając Marsa i robiąc mu zdjęcia.
Unieruchomiła (zabiła?) go w końcu potężna burza piaskowa.
Jego operatorzy (koledzy?) z Ziemi wysłali ponad tysiąc komunikatów.
Na próżno.