Le Monde o inauguracji nowego prezydenta USA. Clinton zasnął w trakcie przemówienia a Barnie Sanders założył zimowe rękawice.
W CNN historia biustu Churchilla w Białym Domu. Rzeźbę wniósł Bush, wyrzucił Obama, wniósł Trump, wyrzucił Biden. Albo na odwrót.
Guardian o prawniku Trumpa z Texasu. W piśmie procesowym przeciwko rezultatom wyborów powołuje się na precedens królestwa Gondoru z ,,Władcy Pierścieni” Tolkiena.
W Washington Post George Orwell jako nowy idol skrajnej prawicy i właścicieli poroża na podbiciu z futra. Sam Pisarz gorzej by tego nie wymyślił.
Według chińskiego Caixing pewien partyjny aparatczyk z centralnych Chin zlał po pysku podwładnego za próbę konsumpcji w tej samej co on stołówce. Sprawa zrobiła się głośna i sekretarz musiał niestety wylecieć z urzędu na zbity pysk.
Bob Dylan sprzedał prawa do swoich piosenek funduszowi inwestycyjnemu za trzysta milionów dolarów. Zaproszony do Business Matters BBC ekspert z uporem mówił o sprzedanym ,,ona”.
The Irish Times ostrzega przed Krzemową Doliną, która próbuje zredukować ludzkość do sumy całkowitej jej zachowań konsumpcyjnych.
Cykl tych felietonów zacząłem kilka lat temu losami aresztowanego wtedy reżysera Kiriłła Sieriebriennikowa. Jak donosi rosyjska Meduza, trzeciego lutego władze Moskwy pozbawiły go teatru. Mogło być gorzej, na szczęście teatr to nie jest życie jak pisał Edward Stachura.
Fraknfurter Allgemaine informuje o zwolnieniu z Le Monde po osiemnastu latach pracy rysownika Xaviera Gorce. Wszystko przez karykaturę młodego pingwina, który pyta, czy jeśli jest molestowany przez adoptowanego półbrata życiowego partnera jego transseksualnego ojca, który aktualnie jest jego matką to czy można to nazwać kazirodztwem.
W niedzielnym poranku hiszpańskiego radia sentymentalna podróż w czasie. Audycja o polskiej drodze ku wolności i pierwszej Solidarności. Polskie piosenki w trakcie a za oknem słońce, bez jednej nawet chmury.